Powrót

Planowanie i kontrola wydatków. Wyśledź swój czynnik latte

1.3.2017
Planowanie i kontrola wydatków. Wyśledź swój czynnik latte

O ile często żal nam wydać 150 złotych na nową bluzę lub 100 złotych na obiad w restauracji, o tyle na drobne, codzienne przyjemności chętnie sobie pozwalamy. Pięć czy nawet dziesięć złotych to przecież tylko grosze. Spróbuj jednak policzyć, ile pieniędzy tracisz, jeśli codziennie w drodze do pracy kupujesz kawę za 11 złotych. Okazuje się, że po upływie miesiąca, który miał 22 dni robocze, wydałeś w ten sposób aż 242 złote. Podstawą kontroli wydatków jest zatem dokładnie zidentyfikowanie, na co regularnie wydajesz drobne sumy. Poznaj metodę, która pozwoli ci zaoszczędzić spore pieniądze na niewielkich rzeczach.

Kontrola wydatków. W czym tkwi problem?


David Bach, amerykański znawca tematyki finansów i mówca motywacyjny, opisał pewne zjawisko, które nazwał czynnikiem latte. Zauważył, że przedstawiciele klasy średniej tracą ogromne ilości pieniędzy na drobne przyjemności, na przykład kawę. Ten pozornie niewielki wydatek na co dzień jest niemal niezauważalny. Po upływie dłuższego czasu może jednak poważnie naruszyć nasz budżet.Choć nie każdy pije kawę, większość z nas ma swój własny czynnik latte. Dla jednych mogą być to regularnie kupowane ciasteczka, dla innych kolorowe gazetki albo napoje w puszce. Zdefiniowanie tego, na co regularnie wydajemy drobne kwoty, to ważny element kontrolowania wydatków. Niestety, siła nawyku jest ogromna. Często zwyczajnie nie dostrzegamy, ile wydajemy na rzeczy tak naprawdę zbędne. Na szczęście są sposoby na to, jak zidentyfikować, którędy uciekają nam pieniądze. Proponujemy ci jeden z nich – zapisywanie codziennych wydatków.

Jak kontrolować codzienne wydatki? Na tropie czynnika latte


Spróbuj wykonać miesięczny eksperyment, dzięki któremu będziesz mógł zidentyfikować swój czynnik latte. Najpierw przygotuj formularz do zapisywania wydatków. Możesz skorzystać z gotowego wzoru, który przygotowaliśmy dla ciebie.

kontrola wydatków

Równie dobrze możesz użyć też zwykłego notesu lub zeszytu. Jeśli wolisz prowadzić takie zapiski na komputerze, idealny będzie arkusz kalkulacyjny, w którym od razu podsumujesz wydatki.Wyrób w sobie nawyk zbierania paragonów przy okazji każdego zakupu. Jeżeli zdarza ci się robić zakupy bez paragonu, na przykład od ulicznego sprzedawcy truskawek, postaraj się zapamiętać wydaną kwotę. Wieczorem przejrzyj wszystkie paragony, przypomnij sobie, na co wydawałeś pieniądze w ciągu dnia i zapisz wszystkie wydatki.Możesz również robić to raz w tygodniu, na przykład w weekend. To jednak bardziej zawodna metoda – przypomnienie i uporządkowanie wszystkiego zabierze trochę więcej czasu. Inną metodą wygodnego zapisywania wydatków jest zainstalowanie na smartfonie przeznaczonej do tego aplikacji.Co w sytuacji, gdy praktycznie nie używasz gotówki i płacisz wszędzie głównie kartą? Czy nie wystarczy zajrzeć po miesiącu na konto w banku? To nie zawsze się sprawdza. Opisy transakcji w systemach bankowych są zbyt ogólne – zobaczysz na przykład nazwę sklepu, ale nie przypomnisz sobie, co dokładnie tam kupiłeś.

Efekt latte wykryty – co dalej?


Po miesiącu przejrzyj dokładnie wszystkie swoje zapiski. Zwróć uwagę na to, co kupujesz najczęściej i na co regularnie wydajesz drobne kwoty. Czy są to wydatki niezbędne? Z których z nich mógłbyś zrezygnować? Podkreśl te wydatki na czerwono. Wśród tych, które powtarzają się najczęściej, znajdziesz swój czynnik latte. Może się okazać, że takich czynników jest więcej.Podlicz, ile kosztowały cię one miesięcznie. Na co innego mógłbyś przeznaczyć te pieniądze? Takie ćwiczenie umysłowe może być dobrą motywacją do zmiany nawyków – o ile oczywiście zależy ci na tym, żeby oszczędzać. Żeby bowiem wyśledzenie efektu latte miało sens, powinieneś odkładać zaoszczędzone na nim drobne kwoty na ważniejszy cel, a nie trwonić je na inne drobiazgi.Masz z tym problem, bo kawa na mieście jest dla ciebie jednak ważna? Zadecyduj, czy warto z niej zrezygnować.

Najnowsze wiadomości