Powrót

Poduszka finansowa – jak ją zbudować? Ile powinno się mieć oszczędności?

8.8.2019
Poduszka finansowa – jak ją zbudować? Ile powinno się mieć oszczędności?

Chociaż świadomość dotycząca tematyki oszczędzania jest w społeczeństwie coraz większa, nadal mamy jeszcze sporo lekcji do odrobienia w tym zakresie. Gdy jesteśmy na początku tej drogi, mamy mnóstwo pytań i wątpliwości, a osiągnięcie zadowalającego poziomu oszczędności wydaje się bardzo trudne. Czy tak jest w istocie? Jak zabrać się za budowanie poduszki finansowej? Ile pieniędzy powinniśmy odłożyć, aby spać spokojnie?

Poduszka finansowa – co to jest? Ile powinna wynosić?

Nie ma jednej, z góry ustalonej kwoty, jaka zapewni każdemu poczucie finansowego bezpieczeństwa. Jest to kwestia indywidualna, bo każdy ma inne potrzeby i jest przyzwyczajony do innego– mniej lub bardziej kosztownego – stylu życia. Najprostszym wyznacznikiem będą więc nasze dochody i koszta. Szacuje się, że podstawowa poduszka finansowa powinna być równa sumie około 6 (między 3 a 12) miesięcznych wydatków. Inaczej mówiąc, powinniśmy odłożyć tyle, by wrazie nieprzewidzianych okoliczności, takich jak utrata pracy, móc skromnie, ale spokojnie przeżyć co najmniej pół roku (tyle bowiem przeciętnie trwa szukanie nowej pracy).

Dla każdego ta kwota może być inna. Nawet gdy weźmiemy pod uwagę rezygnację z nadprogramowych wydatków na zachcianki, restauracje czy towary luksusowe, podstawowe miesięczne koszty utrzymania mogą wynosić np. około 2000 zł lub nawet kilkukrotnie więcej.

Warto pamiętać, że poduszka finansowa ma być buforem na wypadek zdarzeń losowych. Na tym jednak nasze oszczędzanie nie powinno się kończyć. Oprócz funduszu bezpieczeństwa, w każdym miesiącu powinniśmy dodatkowo odkładać pewną kwotę na większe, za to rzadziej ponoszone wydatki, a kolejną – w ramach długoterminowych oszczędności, czyli na emeryturę. Brzmi abstrakcyjnie? Na początku może się wydawać, że mamy na to jeszcze mnóstwo czasu, ale w przypadku oszczędzania świetnie sprawdza się zasada „im wcześniej, tym lepiej”. Nawet gdy zarabiamy bardzo mało, regularne odkładanie choćby najmniejszej kwoty może być ważną inwestycją. Budujemy bowiem w ten sposób nawyk oszczędzania – coś, co jest o wiele pewniejszą szansą na spokojną starość, niż nadzieja na to, że w końcu wygramy los na loterii lub otrzymamy niespodziewany spadek o dużej wartości.

Wymarzona sytuacja to taka, w której opłacasz podstawowe potrzeby z 50% zarobków. Jeśli utrzymanie kosztuje nas więcej, to warto poważnie rozważyć zmniejszenie kosztów, a jeżeli jest to niemożliwe – prawdopodobnie czas poszukać dodatkowych źródeł zarobku.  Co z pozostałymi 50%? Około 30% możemy poświęcić na swoje zachcianki i przyjemności, rozrywkę, edukację, produkty luksusowe i wszystko to, co jest związane z naszym stylem życia. Nie warto całkowicie z tego rezygnować – oszczędzanie powinno być nawykiem na całe życie, a nie krótkim okresem, w którym całkowicie pozbawiamy sami siebie jakichkolwiek przyjemności. Pozostałe 20% zarobków to kwota, którą warto poświęcić na zmniejszenie długów – jeśli takowe mamy – albo budowanie oszczędności.

Ile powinniśmy oszczędzać

Jak i od czego zacząć oszczędzanie na poduszkę finansową?

Początki oszczędzania mogą nam się wydawać trudne i skomplikowane, ale gdy przejdziemy przez ten pierwszy etap, okaże się, że później już jest „z górki”. Tak naprawdę do zbudowania oszczędności nie potrzebujemy mieć więcej pieniędzy (chyba że nasze wydatki przekraczają zarobki), lecz zmienić sposób myślenia oraz zbudować w sobie dobre nawyki, a pozbyć się tych szkodliwych. W tym celu ogromną pomocą mogą być blogi finansowe i zbudowane wokół nich społeczności (np. zamknięte grupy na portalach społecznościowych). Stałe – choćby i bierne – uczestniczenie w dyskusji o finansach i oszczędzaniu przyspieszy moment, w którym poczujemy, że rozważne zarządzanie pieniędzmi weszło nam już w krew.

Przejrzyj również aplikacje, które pomogą ci zapanować nad finansami>>

Warto również wypróbować prowadzenie szczegółowego budżetu domowego – w Internecie znajdziesz darmowe, gotowe szablony, które wystarczy jedynie uzupełnić właściwymi wartościami: twoimi przychodami oraz wydatkami. Gdy już ustalisz, jaką kwotę miesięcznie chcesz i możesz przeznaczyć na różne oszczędności, prostym sposobem na zapominalstwo jest ustanowienie stałego przelewu (najlepiej na początku miesiąca lub w dniu, w którym otrzymujesz miesięczne wynagrodzenie z pracy). W ten sposób zminimalizujesz szansę na to, że przeszkodą w oszczędzaniu stanie się zniechęcenie czy skłonność do spontanicznych, mało rozważnych zakupów.

Oszczędzanie a styl życia. Jak zmniejszyć wydatki i oszczędzać na co dzień?

Żeby zacząć mądrze oszczędzać, przede wszystkim musimy: zrezygnować z kosztownych zwyczajów. Na dłuższą metę opłaci się porzucenie niektórych drobnych przyjemności, które nie przynoszą nam zbyt wielu korzyści. Mowa tu np. o rezygnacji z używek, kupowania kawy po drodze do pracy (zamiast przyrządzenia jej sobie w domu) czy codziennego podjadania słodyczy (które nie tylko nadweręża nasz budżet, ale i rujnuje wysiłki, by utrzymać linię). Jeśli całkowita rezygnacja z tego typu przyjemności wydaje ci się zbyt dużym poświęceniem, ustal miesięczny lub tygodniowy limit, którego nie przekroczysz. Ważne, aby mieć nad tym procesem pełną kontrolę;

Dowiedz się, co to jest czynnik latte i jak możesz łatwiej kontrolować swoje wydatki>>

  • na początku miesiąca (lub okresu rozliczeniowego) zaplanować wydatki co do złotówki. Nic nie stoi na przeszkodzie, abyśmy w budżecie uwzględnili również kwoty na przejazdy taksówką, słodycze czy wypady na miasto ze znajomymi – chodzi jedynie o to, by zyskać nad tym kontrolę i wiedzieć, ile pieniędzy wydajemy na tę kategorię wydatków;
  • nie czekać. Nie mamy żadnej gwarancji, że nagle nasz los się odmieni i wydarzy się coś, co sprawi, że będziemy mieć więcej pieniędzy. Oszczędzanie warto zacząć już teraz, bez odkładania na „wieczne nigdy”;
  • pamiętać o swoich długach i trzymać je w ryzach. Nie ma nic złego w zakupach na raty czy szybkiej pożyczce, o ile wydatek ten (jak również jego późniejsza spłata) uwzględniony jest w domowym budżecie i nie naruszy naszej płynności finansowej.

Do listy pozytywnych nawyków warto też dodać oszczędzanie na jedzeniu (dowiedz się, jak to zrobić>>) i zmniejszenie kosztów rachunków, np. poprzez zakręcanie wody w kranie podczas mycia zębów, zmianę taryfy na elektryczność itp. Warto rozważyć rezygnację ze wszystkiego, z czego nie korzystasz. Może np. płacisz co miesiąc za karnet sportowy, mimo że tylko raz udało ci się dotrzeć na siłownię? A może płacisz abonament za telewizję kablową, której nie oglądasz, bo twoje ulubione seriale są dostępne na platformie internetowej? Nawet jeśli są to pozornie niewielkie kwoty, gdy je zsumować, mogą się okazać całkiem sporą sumą, którą łatwo możesz zaoszczędzić.

Dobrym nawykiem jest też regularne pozbywanie się niepotrzebnych przedmiotów (i niekupowanie w zamian kolejnych lub ewentualnie kupowanie ich z drugiej ręki). Nawet sprzedając je za grosze, możemy nieco podreperować budżet, a przy okazji zyskać wolne miejsce w szafie, w mieszkaniu i… w głowie.

Najnowsze wiadomości